Nowy supermarket, który właśnie powstaje w bezpośrednim sąsiedztwie mojego domu to prawdziwa udręka dla okolicznych mieszkańców. Pomimo, iż w naszej okolicy brakowało jakiegoś większego sklepu z żywnością i artykułami pierwszej potrzeby, to jednak sama budowa i związany z nią harmider, zgiełk, opóźnienia budowlane czy kłótnie pracowników, które słychać było codziennie w moim domu przyprawiały mnie o niemały ból głowy. Rusztowania aluminiowe, które stały po całym terenie przeznaczonym pod budowę wspomnianego supermarketu stały tam miesiącami i tylko okazjonalnie były wykorzystywane, gdyż pracownicy nie za bardzo kwapili się do wykonywania swoich obowiązków. Rozumiem doskonale, że każdy człowiek zasługuje na przerwę w swojej pracy, lecz gdy widzi się pracowników rozmawiających lub też krążących bezczynnie po swoim miejscu pracy przez ponad połowę swojego czasu pracy, wówczas trudno pochwalać takie zachowania. Mam nadzieję, że wkrótce budowa dobiegnie do szczęśliwego zakończenia i nowy supermarket pojawi się w końcu w naszej okolicy.